poniedziałek, 13 października 2014

Prolog.

 Czyli kto jest kim i co było przed tym.
   Jestem Annabeth Chase. Wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale jestem  córką Ateny i jakieś dwa tygodnie temu razem z przyjaciółmi uratowałam Olimp.
Większość śmiertelników wzięłaby mnie za wariatkę, którą jak najszybciej trzeba zamknąć w psychiatryku. Proszę, uwierzcie mi na słowo, a jak nie chcecie wierzyć, to przestańcie to czytać. 
   Na początek taka bardzo ważna informacja. Olimp znajduje się na sześćsetnym piętrze Empire State Buling.
   Wojna z tytanami zakończyła się naszym zwycięstwem, dzięki synowi Posejdona i mojemu najlepszemu przyjacielowi - Percy'emu Jacksonowi. Zrozumiał on słowa przyszłej wyroczni i posłuchał mnie. Dał mój sztylet Lucowi, synowi Hermesa. Faktem jest, że Luc nas zdradził, ale żeby Kronos nie zawładnął Olimpem i Ziemią to poświęcił swoje życie.
Dzięki temu żyjemy.
Bogowie za obronę Manhattanu wynagrodzili nas.
   Thalia, córka Zeusa, poruczniczka łowczyń Artemidy i moja przyjaciółka została, uzdrowiona, a jej ojciec obiecał pomóc wypełnić szeregi łowczyń. Wuj natomiast obiecał, że wszystkie poległe wojowniczki trafią w trybie natychmiastowym do Elizjum*.
   Grover, poszukiwacz, dziedzic Pana i nasz przyjaciel, przestał być wyrzutkiem, stał się najważniejszym członkiem  Rady Starszych Kopytnych. Odtąd wszyscy satyrowie, najady i duchy przyrody mają go słuchać.
   Tyson, cyklop i brat Percy'ego za poprowadzenie cyklopów do walki i uwięzienie Tyfona, dostał nowy kij i został generałem wojsk Olimpu.
   Percy, syn Posejdona, mógł zostać nieśmiertelny, on jednak wolał, by bogowie przyrzekli na Styks, że będą uznawali wszystkie dzieci wszystkich bogów. Wszystko po to, żeby znowu nie doszło do takiej koszmarnej sytuacji. 
   Ja natomiast zostałam głównym architektem Olimpu i Obozu Półkrwi. Jednak najszczęśliwsza byłam, kiedy Percy i ja zostaliśmy parą.
Wtedy obozowicze wrzucili nas do jeziora kajakowego. Glonomóżdzek, jako że jest synem Pana Mórz, wytworzył bąbel powietrza, dzięki czemu nie wynurzaliśmy się przez jakieś dwie godziny. 
   To był najpiękniejszy dzień w moim życiu.
_________________________________________________________________
No to zaczęłam :D. Mam nadzieję, że się podoba. 
Zapomniałam podkreslić, że tworzyć własnego bloga zaczęłam po przeczytaniu bloga Dżerki. 
Za błędy z góry przepraszam, jestem szczęśliwym stuprocentowym dys....:)

2 komentarze:

  1. Nonono...ktoś tu się wziął za pisanie bloga:)
    A ja dam pierwszy komentarz!Hahaha!!!:)
    Powodzenia na starcie...
    Dużo czytelników, pełno pomysłów, cielawej akcji, mało błędów i hejtów(najlepiej, jakby w ogóle nie było=])
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Wyłącz weryfikację obrazkową,jeśli można prosić:)

      Usuń